Apel tzw. smoleński wywołuje wciąż to nowe emocje. Na wstępie warto przytoczyć diagnozę sytuacji autorstwa niepokornej dziennikarki, obecnie pokornej posłanki partii dobrej zmiany…
Faktycznie, gdzie by nie spojrzeć tam durnie propagują niestworzone brednie na temat apelu…
Żeby nie być posądzony o stronniczość nadmienię tylko, że osobiście jestem gorącym orędownikiem odczytywania apelu smoleńskiego każdego dnia na antenie telewizji publicznej, najlepiej zamiast wieczorynki. Fatalnej oglądalności to już na pewno nie zaszkodzi, a przynajmniej ostatecznie dopełni “dzieło” godnego upamiętnienia poległych. A jak już jesteśmy w temacie, warto odnotować, że liczba poległych na polskich drogach od lat systematycznie spada, co powinno cieszyć niezależnie od stosunku do dobrej zmiany…
Komentarze