Apetyt pulchnego redaktora Tomka wciąż rośnie. Ledwo wiążąca koniec z końcem TV Republika, zresztą jak większość projektów medialnych drugiego obiegu, pomimo niejasnej sytuacji finansowej ma ponoć ambicje zaistnienia na multipleksie. Partyzant wolnego słowa dostrzegając potencjalny wzrost kosztów funkcjonowania swojego partyjniackiego folwarku po raz kolejny sięga po sprawdzoną metodę jaką jest żebranie wśród wiernych.
Desperacki apel o wykup kart telewizji Republika może się jednak w praktyce okazać niewystarczający biorąc pod uwagę ogrom ciężaru finansowego jaki spadł na zaprzyjaźnione media katolickie po uzyskaniu przez nie upragnionego i jakże ciężko wywalczonego miejsca na multipleksie:
Biorąc pod uwagę obecny popyt na karty sprzedawane przez Pana Tomasza można odczuć pewną dozę sceptycyzmu i zaniepokojenia.
Warto zaznaczyć, że wyżej przytoczony cel na poziomie 30 tysięcy został określony przez zarząd telewizji jako warunek konieczny do zapewnienie płynności finansowej przedsięwzięcia jeszcze przed ogłoszeniem ambitnych planów redaktora naczelnego. Czyżby na wiosnę szykowały się kolejne marsze w obronie wolności mediów, a nade wszystko w celu uzupełnienia dziurawej sakiewki Sakiewicza?
