Myli się ten, kto sądzi iż przywódcą duchowym dla polskich katolików powinien być papież Franciszek. O nie, zaszczytną rolę wyznacznika wszelkiej moralności samozwańczo od początku obecnego pontyfikatu pełni u nas zasłużony dla obozu kato-patriotycznego redaktor Tomasz Terlikowski. To nie kto inny jak świeżo upieczony szef telewizji niepokornej dogłębnie analizuje i tłumaczy myślącym samodzielnie Polakom co tak naprawdę powiedział i myśli zwierzchnik Watykanu. Bez jego dogłębnej analizy i wyjaśnień biedne owieczki nad Wisłą skazane byłyby na bezwzględną homopropagandę cywilizacji śmierci, której w opinii świętego publicysty momentami ulega nawet urzędujący papież. Wystarczy spojrzeć na najnowszą historię wypowiedzi redaktora Terlikowskiego na temat Franciszka by zrozumieć kto pretenduje do roli prawdziwego rzecznika Pana Boga w naszym kraju…
Z drugiej strony, czego się można spodziewać po człowieku, który pomimo na okrągło podkreślanej własnej cnotliwości i miłości do bliźniego, nie robi nic poza pluciem jadem i obrażaniem ludzi, człowieku który jest zdolny do tak kuriozalnych stwierdzeń jak poniższe.
Ciekawe co na temat Terlikowskiego miałby do powiedzenia sam papież? Pewnie nic, bo dla papieża, zresztą podobnie jak dla całej reszty poczciwych ludzi, pan Tomasz był, jest i na zawsze będzie po prostu nikim…
