A więc stało się! Według różnych źródeł (m.in tu i tu) najbardziej niezależna z niezależnych gazet stała się poprzez interesująca sieć powiązań własnościowych… zależna od partii Jarosława Kaczyńskiego.
Do tej pory nie sposób było znaleźć na łamach Gazety Polskiej Codziennie słowa krytyki skierowanej wobec prawicy, chyba że była to jej zła część uosabiana przez PJN Kowala albo SP Ziobry. Działo się tak z oczywistych względów – polemika z Jarosławem Kaczyńskim jest przecież sprzeczna z interesem Polski. Poza tym… krytykować kogoś kto się nigdy nie myli? Niedorzeczne.
Pomimo zmian w strukturze właścicielskiej wydawnictwa możemy być spokojni o obiektywizm gazety, o czym zapewnia sam redaktor naczelny. Tomasz Sakiewicz, oznajmił, iż “podpisaliśmy umowę, w której Geranium zobowiązało się do nieingerowania w sprawy redakcyjne”. Dobrze, że wszystko jest jasno i precyzyjnie spisane na papierze. Z pewnością umowa jest osobiście podpisana przez Prezesa Kaczyńskiego i dodatkowo przypieczętowana krwią Polskich patriotów. “Sympatyzuję z niektórymi poglądami PiS, ale robienie partyjnej gazety mnie nie interesuje” – konkluduje Sakiewicz. Ufff… co za ulga, jednak nie będziemy mieli gazetki partyjnej! Słowo Sakiewicza powinno nam wystarczyć!
Jedno jest pewne – opisane wyżej zmiany nie wpłyną w żaden sposób na jakość ani linię prezentowaną przez Gazetę Polską, bo niby co miałoby się zmienić? Czy możliwe jest jeszcze bardziej oczywiste i jednoznaczne wspieranie jedynej słusznej opcji politycznej? Gazeta Polska w oczach swoich wiernych czytelników jest i nadal będzie niezależna, a teraz dodatkowo, już oficjalnie, może się tytułować najbardziej prawą z prawych i najsprawiedliwszą ze sprawiedliwych.
